koszyk 0 unread messages

Uzbekistan

Uzbekistan

Taszkient nas nie zachwycił, ale też nie miał – wszystko co Uzbekistan ma najbardziej wartościowe było dopiero przed nami. Stare Miasto przypominało raczej dzielnicę garaży. Kompleks Hazrani Imam w remoncie. Jedzenie na bazarze wyglądało przerażająco. Spróbowaliśmy tylko serów w kulkach. Ohydne w smaku – kwaśne i słone. Narodowe danie czyli plov był poprawny, ale jedzenie na ogół bez szału. Brakowało nam knajpek z winem i piwem, żeby sobie posiedzieć i podelektować się miejscowym folklorem. Magic City, czyli uzbekistański „Disneyland” wieczorem wyglądał nawet atrakcyjnie. To nie nasze klimaty, ale tu można było popatrzeć sobie jak miejscowi tłumnie spędzają weekend.
Taszkient

Taszkient

Taszkient

Taszkient

Magic City

Magic City

Morze Aralskie

Wyprawa nad Morze Aralskie była natomiast spełnionym marzeniem. Na geografii uczyłam się o tym zbiorniku, który był faktycznie sporą plamą na globusie. A teraz jest mikrym jeziorkiem. Wraki statków rybackich są już słynne od lat. To takie, prawdę mówiąc, słodko – gorzkie marzenie. Wiedziałam, że muszę się spieszyć, bo za chwilę Morze Aralskie zniknie.
Cały dzień zajęło nam dotarcie wozem 4×4 z naszym wspaniałym kierowcą Dżołdasem. Przejazd był jak przez pustynię, a przecież w latach 50 XX wieku, było tu morze o głębokości 33 – 65 metrów. Czujecie to? Jechaliśmy po dnie Morza Aralskiego! Wszędzie gdzie poruszaliśmy się jeszcze do niedawna było morze. Teraz zbiornik jest tak zasolony, że 180 g soli przypada na 1 litr wody. Doświadczyłam tego samego, co kiedyś nad Morzem Martwym w Jordanii – wyporność była imponująca. Temperatura wody – normalna: ani zimna, ani ciepła. Mimo, że wyboista droga zajęła nam 8 godzin, to jesteśmy mega happy, że ją zorganizowałam. To była wyprawa jakich już zrobiliśmy wiele w życiu, ale ostatnio za bardzo utknęliśmy w cywilizacji – w Europie i USA. 😜🌎 Wreszcie poczuliśmy wolność i dzikość. Bliskość natury, nawet tej już znikającej, przywraca równowagę.
Kolacja była pyszna. Bardzo bogata. A tutejsze arbuzy i melony wymiatają. Ich słodycz jest ponadnormatywna!

 

Morze Aralskie Uzbekistan

Morze Aralskie

Morze Aralskie Uzbekistan

Morze Aralskie

Morze Aralskie

Morze Aralskie

Morze Aralskie Uzbekistan

Morze Aralskie

Chiwa️ nas zachwyciła. Po te kolory płytek tu przyjechałam. Cieszę oczy moim ukochanym błękitem. Całe Stare Miasto jest jak z bajki. Nie bez kozery wpisano je na listę UNESCO. Widoki tu psują tylko te wszędobylskie stragany. Nic na nie poradzimy. Zdziwiła nas ich ilość, zwłaszcza w sytuacji gdy nikt nic nie kupuje.
43 stopnie. Po spacerze murami miejskimi nic tylko się schładzać! Lody włoskie pyszne w smaku jak za dawnych lat, mocno śmietankowe.
Nasz hotel w Chiwie lata świetności być może miał za sobą, ale było tam bardzo czysto, obsługa mówiła po angielsku. Zresztą jest to jedyny hotel w Chiwie z basenem.
Przy tutejszych cenach czuję się jak młodziak podróżujący nisko budżetowo. Czuję się tak, jak 26 lat temu, jak startowałam do mega taniego Iranu. 🤪 Nawet klimaty podobne, taka sama architektura i kolory. Mury w Chiwie przypominają te w irańskim Bam. Tamte zawaliły się w trakcie trzęsienia Ziemi kilka lat po moim pobycie w Iranie. Zostały odbudowane.

Uzbekistan jest krajem, który chcesz odwiedzić – skorzystaj z oferty indywidualnej, a my przygotujemy ci spersonalizowany plan podróży – WYPEŁNIJ FORMULARZ

Po tak dużym doświadczeniu podróżniczym oraz znajomości potrzeb swoich i męża, w ten sposób zaplanowałam nam podróż tutaj, byśmy mieli chwilę wytchnienia od podróżowania.  Po dość wymagającej wyprawie nad Morze Aralskie mieliśmy fajny lazy time. W bajkowej Chiwie, w hotelu z basenem.
Chiwa Uzbekistan

Chiwa

Chiwa Uzbekistan

Chiwa

Chiwa

Chiwa

Chiwa nocą Uzbekistan

Chiwa

Szlakiem błękitu, a tak naprawdę dawnym Jedwabnym Szlakiem dotarliśmy do Buchary. Miasto ma 2500 lat tradycji! Stare Miasto zachwyca. Jak tylko tu się dotrze, to szczęka opada, a ręce same wyjmują telefon do robienia zdjęć. Fotografowaliśmy i filmowaliśmy więc z każdej strony – tak przyciągało wzrok i migawkę aparatu. Zresztą trudno się dziwić, gdyż Minaret Kalon zachwycił samego Czyngiz Chana. Potem w meczecie za to zażywaliśmy ciszy i spokoju. Kto by pomyślał, że można sobie posiedzieć w meczecie i odpocząć?!
Cmentarz żydowski i 500 letni meczet – oba zabytki były zamknięte. Jednak spotkaliśmy miłych miejscowych, którzy pozwolili nam wejść do środka. Szczęście jak zwykle nam sprzyjało.
Buchara Uzbekistan

Buchara

Buchara

Buchara

Buchara Uzbekistan

Buchara

Buchara Uzbekistan

Buchara

Registon – nasłynniejszy zabytek Samarkandy nie zrobił nas takiego wrażenia jak powinien. A wszystko przez te festiwalowe rusztowania. Do końca sierpnia szpeciły ten XV wieczny plac… egzekucji. Gdyby nie było tu tych rusztowań i tego festiwalu byłoby idealnie. Też pomysł, żeby zrobić festiwal dla garstki ludzi w takim miejscu. Dla występujących super, natomiast dla podróżników koszmar. Plac powinien być otwarty do godz. 23.00, a tymczasem był tylko do 16.00. W każde zdjęcie wchodzą rusztowania. Robiliśmy co mogliśmy, aby ich nie było widać.
Mauzoleum Timura w tych okolicznościach bardziej nam się spodobało.
Registon Samarkanda

Registon Samarkanda

Samarkanda Uzbekistan

Samarkanda

Samarkanda

Samarkanda

Samarkanda

Samarkanda

Shakhrisabz – to miejsce łączy ze sobą historię potęgi Timura (Tamerlanda) i polskie wątki z II wojny światowej. Tutaj formowano 6 Dywizję gen. Andersa! 🫡 Pozostał po niej maleńki polski cmentarz wojenny. Pobyt tam bardzo nas wzruszył. Znajomość i miłość do historii to potęga, która pozwala uniknąć błędów i żyć lepiej.

Uzbekistan jest krajem, który chcesz odwiedzić – skorzystaj z oferty indywidualnej, a my przygotujemy ci spersonalizowany plan podróży – WYPEŁNIJ FORMULARZ

Uzbekistan – po tym kraju podróżowaliśmy samochodem 4×4, uzbeckimi liniami lotniczymi, szybkim pociągiem w klasie biznes, pospiesznym pociągiem w kuszetce z klimą, metrem, taksówkami i busem z kierowcą. Komfortowy bus był tylko dla nas. 😁  Transport w Uzbekistanie jest niedrogi.
Nasze posiłki w Uzbekistanie. Dużo mięsa. Najpyszniejsze arbuzy i melony jakie w życiu jedliśmy. 😋Należy omijać somsy – bułki z mięsem.

Zapraszamy też na nasze media społecznościowe. Znajdziesz tutaj różne tipy podróżnicze:

Facebook

Instagram

Tik Tok

You Tube